Normalny człowiek dopóki nie zacznie pić.
Może być synem kościoła, może mieć szacunek u ludzi i upodobanie u Boga dopóki jest abstynentem. Dopóki walczy ze swoją słabością.
Homoseksualiści przekonują “jak se lubię to se mogę” a jak nie mogę to przez homofobów. Bzdura. Nie ma zgody na takie słabostki.
z gejem jak z alkoholikiem
Normalny człowiek dopóki nie zacznie pić.
Może być synem kościoła, może mieć szacunek u ludzi i upodobanie u Boga dopóki jest abstynentem. Dopóki walczy ze swoją słabością.
Homoseksualiści przekonują “jak se lubię to se mogę” a jak nie mogę to przez homofobów. Bzdura. Nie ma zgody na takie słabostki.
sajonara -- 10.06.2008 - 15:49