No i sam Pan widzi, Panie Andrzeju...

No i sam Pan widzi, Panie Andrzeju...

... że były dwa mecze. Jeden oglądał Pan, a drugi Pan Xipetotec.
W tym drugim Boruc nie miał nic do roboty (nie trafianie w bramkę), a Austria strzeliła chyba samobója (dyskusyjna sytuacja).

Jeśli istnieje jakaś kontrowersja, to owszem – dotyczy karnego. Ale już spalony był ewidentny. Nie ma natomiast mowy, by rzecz nawet określić banałem “sprawiedliwości stało się zadość”. Bo “sprawiedliwie” to Austria powinna wygrać różnicą jakichś pięciu bramek. Cały sęk w tym, że w piłce nożnej stylu się nie ocenia. Bo jeśliby tak było, to z naszej grupy nie powinna wyjść żadna drużyna. Może i dobrze, że ten sport jest taki wymierny. Co Mojemu Użytkownikowi nie przeszkadza twierdzić, że nawet tym remisem jest zniesmaczony (zwycięstwa by nie przeżył?) Dla większości liczy się wynik, dla MU istotniejszą rzeczą jest ten wstyd, którego sie trzeba najeść, gdy wynik zostaje osiągnięty w takim stylu właśnie. W tym kontekście ten karny jest dla naszych jakimś błogosławieństwem, bo od sromoty nieco odwraca uwagę.

Krótki PS.
Maanam był “fest”.

Pecet


Mógłbym zabić By: AndrzejKleina (6 komentarzy) 13 czerwiec, 2008 - 14:06