re: Obrońcy zygoty

re: Obrońcy zygoty

1) To o traktowaniu kobiety jak inkubatora to trochę chwyt poniżej pasa, wie Pan? W dodatku obosieczny. Można odbić, że właściwie to zwolennicy aborcji traktują kobietę jak inkubator, który można wyłaczyć kiedy się chce i z jakiego się chce powodu.

“- Zygmut, potrzebujesz tyle kurrów?
– Nie do wuja!!
– To wyłącz ten, murwa, inkubator! I wypatrosz te jajca!”

2) W temacie tej czternastolatki, problem jest taki, ze zrobiono sobie z niej matrioszkę. Jest dziecko w dziecku. I jedni otwierają większe dziecko, pokazują to małe i próbuja wszystkich tym malym wzruszyć, a w tym czasie drudzy (to Pan) zamykają to małe w tym dużym i za pomocą sytuacji tego dużego usiłują wyciskać ludziom łzy.

Jak dla mnie potraktował Pan sobie paskudną, trudną do rozwiązania sytuację dziewczynki, po której media sobie i tak pojeździły, jako okazję do wygłoszenia paru smętnych komunałów z proaborcyjnej opcji. W tym czasie inni będą wygłaszać smętne komunały z opcji antyaborcyjnej.

A syf na oba Wasze domy! Wszystko to żywcem skądyś przepisane. Ani skrawka własnej myśli.


Obrońcy zygoty By: elfrid (19 komentarzy) 15 czerwiec, 2008 - 20:39