nie ma co dodawać. No i moja niechęć do tej wojny nie wyklucza uznania dla tych osób, co tam są. Niedawno Mad pisał bardziej pesymistycznie o Afganistanmie i o tym jak w gruncie rzeczy przechodzimy obojętnie obok śmierci i tragedii innych.
pzdr
Zgoda,
nie ma co dodawać.
No i moja niechęć do tej wojny nie wyklucza uznania dla tych osób, co tam są.
Niedawno Mad pisał bardziej pesymistycznie o Afganistanmie i o tym jak w gruncie rzeczy przechodzimy obojętnie obok śmierci i tragedii innych.
pzdr
grześ -- 27.06.2008 - 22:16