a co ja mogę, skoro lubię czytać, jak to tej lokalnej sitwie, dowalacie, baco, no co ja mogę? Od razu się mi przypomina kawał z bacą i Japońcem. Pewnie znany, ale jakiem Troll, muszę czasem dawać powtórki. Szło to tak:
W Zakopcu występy dawała drużyna karateków.
No i taki bardzo zadziorny baca chciał się z ich mistrzem próbować.
Stanęli.
Nagle szast-prast-śmig.
Baca leży jak długi.
Wstaje zataczając się i pyta: co to, kurna, było?
Japoniec na to: karate-do!
Baca na to: no to dawaj jeszcze raz.
Stanęli.
Nagle szast-prast-śmig.
Japoniec leży jak długi.
Wstaje zataczając się i pyta: co to, kurna, było?
Baca na to: ciupa-ga!
dobra, dobra ;-)
a co ja mogę, skoro lubię czytać, jak to tej lokalnej sitwie, dowalacie, baco, no co ja mogę? Od razu się mi przypomina kawał z bacą i Japońcem. Pewnie znany, ale jakiem Troll, muszę czasem dawać powtórki. Szło to tak:
W Zakopcu występy dawała drużyna karateków.
No i taki bardzo zadziorny baca chciał się z ich mistrzem próbować.
Stanęli.
Nagle szast-prast-śmig.
Baca leży jak długi.
Wstaje zataczając się i pyta: co to, kurna, było?
Japoniec na to: karate-do!
Baca na to: no to dawaj jeszcze raz.
Stanęli.
Nagle szast-prast-śmig.
Japoniec leży jak długi.
Wstaje zataczając się i pyta: co to, kurna, było?
Baca na to: ciupa-ga!
Hej!
Troll Zdalnie Sterowany -- 07.07.2008 - 22:56