Panie Lorenzo,

Panie Lorenzo,

Z Prezentkami łączyły nas tylko wspólne msze święte i wieczorki tańcujące.

Natomiast za sprawą ślicznej K. czuje dużą sympatię do Pana szkoły.
Z tym, że jako „hippie bez wyobrazni” (cytat z mamy K.) nie byłem miło widziany w jej szacownym domu. Podobno miałem zły wpływ.
Jak to się wszystko dziwnie toczy.
Dziś jej mama byłaby ze mnie dumna:)

Panie Griszegu,
Leje pan miód na me serce. Cieszy mnie, że jeszcze są tacy, którzy wierzą w nasze państwo prawa.

Zatem proszę o przyjęcie mnie do tutejszej Grupy Wsparcia: święta prawda, to już ich ostatki!
A teraz wszyscy razem: tak, to ich ostatki!...:)

pozdrawiam


Donosiciel By: analityk (26 komentarzy) 23 lipiec, 2008 - 07:25