Gazety mają obowiązek informować o takich sprawach, narażając się w przypadku potwarzy czy nieprawdy na proces i wielomilionowe odszkodowania. Powoli ten standard (wielomilonowych odszkodowań) mam nadzieje sie przyjmie.
Wie Pan przecież, że często dowody pojawiają sie pdopiero podczas śledztwa prokuratorskiego lub działan komisji śledczych – a te działania często są podejmowane jako odpowiedz na wszesniejsze informacje prasowe.
Oceniajmy więc obiektywnie kontrolne działania prasy – jeśli są wyssane z palca, gazeta naraża sie na proces. Przegrana oznacza spadek wiarygodności danego czasopisma.
Przypatrujmy się więc Putrze uważnie. I Niesiołowskiemu. I Olejniczakowi. I niech dziennikarze drąża, siedzą im na plecach, obserwują każdy krok.
Panie Tarantulo
Gazety mają obowiązek informować o takich sprawach, narażając się w przypadku potwarzy czy nieprawdy na proces i wielomilionowe odszkodowania. Powoli ten standard (wielomilonowych odszkodowań) mam nadzieje sie przyjmie.
Wie Pan przecież, że często dowody pojawiają sie pdopiero podczas śledztwa prokuratorskiego lub działan komisji śledczych – a te działania często są podejmowane jako odpowiedz na wszesniejsze informacje prasowe.
Oceniajmy więc obiektywnie kontrolne działania prasy – jeśli są wyssane z palca, gazeta naraża sie na proces. Przegrana oznacza spadek wiarygodności danego czasopisma.
Przypatrujmy się więc Putrze uważnie. I Niesiołowskiemu. I Olejniczakowi. I niech dziennikarze drąża, siedzą im na plecach, obserwują każdy krok.
Panie Tarantulo: ręce precz od prasy ;-))))
Griszeq -- 01.08.2008 - 09:26