dziękuję za tę wklejkę – chciałem sobie ją przypomnieć ale po przeprowadzce gdzieś płyta przepadła… .
A jest to jeden z tych utrworów który może lecieć, ... i nigdy się nie nudzi. A poza tym zawiera w sobie nieopisany ładunek emocjonalny – dla mnie mający coś z tego “ładunku” jakiego doświadczałem patrząc z bliska na Jana Pawła II… .
A największe wrażenie robi na mnie śpiew Szcześniaka… w końcówce. Zresztą całość jest niezwykła.
***
Lekko nie ma, chociaż chyba warto – tak sobie myślę -, że za tym “cichutko” mieszka to “coś”, co jest ponad wszystko co jest.
p.s.
ostatnio mało piszę – szkolenia, zmiana zawodu, itp. Siedzę w sprawach przyziemnych – fundusze inwestycyjne, emerytury, ubezpieczenia i inne takie tam… . Więc jestem pochłonięty nową dziedziną. Mam nadzieję, że uda mi się zachować “swoją izdebkę” w nienaruszonym stanie. Pracuję nad tym “o niej” nie zapominać... . Choć nie jest to łatwe – wbrew pozorom. Ale może równowaga przyjdzie z czasem. Zbyt wiele nowych rzeczy i także małych obaw – jak w nowym fachu będzie. Obecnie dużo szkoleń. Ale już mam za sobą egzamin Państwowy a więc licencja KNUiF w kieszeni. :-)
Pozdrawiam!
************************
Już grzyby się zaczęły ->>> Kanie wczorajsze miodzio!
Grześ
dziękuję za tę wklejkę – chciałem sobie ją przypomnieć ale po przeprowadzce gdzieś płyta przepadła… .
A jest to jeden z tych utrworów który może lecieć, ... i nigdy się nie nudzi. A poza tym zawiera w sobie nieopisany ładunek emocjonalny – dla mnie mający coś z tego “ładunku” jakiego doświadczałem patrząc z bliska na Jana Pawła II… .
A największe wrażenie robi na mnie śpiew Szcześniaka… w końcówce. Zresztą całość jest niezwykła.
***
Lekko nie ma, chociaż chyba warto – tak sobie myślę -, że za tym “cichutko” mieszka to “coś”, co jest ponad wszystko co jest.
p.s.
ostatnio mało piszę – szkolenia, zmiana zawodu, itp. Siedzę w sprawach przyziemnych – fundusze inwestycyjne, emerytury, ubezpieczenia i inne takie tam… . Więc jestem pochłonięty nową dziedziną. Mam nadzieję, że uda mi się zachować “swoją izdebkę” w nienaruszonym stanie. Pracuję nad tym “o niej” nie zapominać... . Choć nie jest to łatwe – wbrew pozorom. Ale może równowaga przyjdzie z czasem. Zbyt wiele nowych rzeczy i także małych obaw – jak w nowym fachu będzie. Obecnie dużo szkoleń. Ale już mam za sobą egzamin Państwowy a więc licencja KNUiF w kieszeni. :-)
Pozdrawiam!
************************
poldek34 -- 02.09.2008 - 08:20Już grzyby się zaczęły ->>> Kanie wczorajsze miodzio!