tyle to Sergiusz doczytać umie, wbrew pozorom ;-) ale poza tym bywa złośliwy i kąśliwy, bo, czego nie dostrzegłeś, zapewne też umyślnie, jeśli można zakazać używania IMIENIA w liturgii ze względu na jego ultra-hiper-świętość, bo to właśnie jest argumentem w/g żydowskiej tradycji, a można go użyć w tekście zakazującego rozporządzenia, to mamy do czynienia z monty-phyton-izmem w czystej postaci. I śmieszno i straszno. No chyba, że jednak nie użył. Wtedy jest mniej straszno, a jeszcze bardziej monty-phyton-owo.
Sajonaro,
tyle to Sergiusz doczytać umie, wbrew pozorom ;-) ale poza tym bywa złośliwy i kąśliwy, bo, czego nie dostrzegłeś, zapewne też umyślnie, jeśli można zakazać używania IMIENIA w liturgii ze względu na jego ultra-hiper-świętość, bo to właśnie jest argumentem w/g żydowskiej tradycji, a można go użyć w tekście zakazującego rozporządzenia, to mamy do czynienia z monty-phyton-izmem w czystej postaci. I śmieszno i straszno. No chyba, że jednak nie użył. Wtedy jest mniej straszno, a jeszcze bardziej monty-phyton-owo.
Pozdrowienia
s e r g i u s z -- 13.09.2008 - 11:39