Korekta

Korekta

Leszek Balcerowicz w GW:

Natomiast dostrzega się, że pewien model sektora finansowego poszedł za daleko, ale nie przyniósłby on takich skutków, gdyby nie polityka łatwego pieniądza w USA po 2003 r., a może i wcześniej. Model ten polegał na tym, że ryzyko próbowano dywersyfikować za pomocą złożonych instrumentów finansowych. Okazało się, że ryzyko zniknęło z pola widzenia, ale jakoś nie zginęło z rzeczywistości. Następuje teraz rynkowa korekta owego modelu. Innowacje finansowe nie zanikną, ale będą stosowane ostrożniej.

Rynkowa korekta. Hmm…

Dariusz Rosati wyrażą to bardziej dobitnie:

Natomiast dostrzega się, że pewien model sektora finansowego poszedł za daleko, ale nie przyniósłby on takich skutków, gdyby nie polityka łatwego pieniądza w USA po 2003 r., a może i wcześniej. Model ten polegał na tym, że ryzyko próbowano dywersyfikować za pomocą złożonych instrumentów finansowych. Okazało się, że ryzyko zniknęło z pola widzenia, ale jakoś nie zginęło z rzeczywistości. Następuje teraz rynkowa korekta owego modelu. Innowacje finansowe nie zanikną, ale będą stosowane ostrożniej.

http://gospodarka.gazeta.pl/gospodarka/1,33204,5749127,Rosati__Gdy_rynek...

Tak sobie myślę, że cały sektor finansowy w kapitalizmie działa na specyficznych zasadach, które nie dotyczą nikogo innego. Jeśli chodzi o zyski to mamy wolny rynek. Jeśli chodzi o straty to zawsze możemy powetować je sobie odwołując się do bardzo prostego szantażu: jeśli nie pomożecie nam to sami na tym stracicie.

To dosyć komfortowa sytuacja.


Drugi Keynes nie jest potrzebny By: AzraelKK (10 komentarzy) 1 październik, 2008 - 11:14