Rafal K

Rafal K

Otóż owi inwestorzy , tacy jak Marquard czy Orkla – bynajmniej nie placili “jak za zboże” – Dla nich to były “psie pieniądze”, niewielkie inwestycje. Dla opisanych przez Pana polskich spółek to był spory zastrzyk finansowy, ale przecież nie dla wszystkich.

Najkorzystniej wychpodzili na tych inwestycjach owi prezesi i właśnie “cienie”.

Zdarzało sie także, że te “fundacje prasowe” i spółdzilnie czy spółki dziennikarskie – powstawaly po to by całkiem spory majątek związany z tytułem przejąć za niewielkie pieniądze i szybciutko znaleźć “inwestora strategicznego”, którego aportem wniesiony złom wyceniano bardzo wysoko – co dawało mu natychmist pakiet większościowy.
Czy polscy uczestnicy takich “okazji” byli i jak wynagradzani przez owych inwestorów przejmującycj tym sposobem przecież i wielkie przedsiębiorstwa ze wszystkicjh innych branż gospodarki i ziemię i nieruchomości – pozostaje pytaniem otwartym i jak najbardziej aktualnym.
No i oczywiście kim byli “cienie”, naganicze owych “inwestorów”?


Cień - część I By: ererka (2 komentarzy) 3 październik, 2008 - 21:55