To zupelnie inna sprawa. Mówiąc o pewnej praktyce i tradycji sankcjonawania władzy przez prawników, nie odnosiłem się do wartościowania.
Pewnie, że opieranie się na materiałach przygotowanych dla P.Kwasniewskiego jest jeżeli juz nie niestosowne to przynajmniej cudaczne i śmieszne. Z drugiej strony to i tu lewica, i tu lewica. Korzenie inne, odmienne opakowanie, ale to samo dążenie do uwolnienia obywateli od cięzkiego brzemienia, jakim jest myślenie. I odgórne decydowanie o potrzebach ludu pracującego i sposobach na ich zaspokajanie. Na najmniejszym możliwie poziomie.
Masz rację! Stalin też zamawial takie ekspertyzy prawne. Ale nie ściągał w tym celu z łagrów niedobitki carskich prawników. Miał wlasnych. O narodowości nie wspomnę.
Hitler nie korzystał z analogicznych analiz przygotowanych dla Hindenburga.
“Jakie Pani ma piękne zęby!”
-“To po mamie!”
“I pasują?!”
Właśnie! Może się czepiamy? A tamta analiza dla Kwaśniewskiego, do tej dzisiejszej, dla Kaczyńskiego, po prostu pasuje?
jotesz
To zupelnie inna sprawa. Mówiąc o pewnej praktyce i tradycji sankcjonawania władzy przez prawników, nie odnosiłem się do wartościowania.
Pewnie, że opieranie się na materiałach przygotowanych dla P.Kwasniewskiego jest jeżeli juz nie niestosowne to przynajmniej cudaczne i śmieszne. Z drugiej strony to i tu lewica, i tu lewica. Korzenie inne, odmienne opakowanie, ale to samo dążenie do uwolnienia obywateli od cięzkiego brzemienia, jakim jest myślenie. I odgórne decydowanie o potrzebach ludu pracującego i sposobach na ich zaspokajanie. Na najmniejszym możliwie poziomie.
Masz rację! Stalin też zamawial takie ekspertyzy prawne. Ale nie ściągał w tym celu z łagrów niedobitki carskich prawników. Miał wlasnych. O narodowości nie wspomnę.
Hitler nie korzystał z analogicznych analiz przygotowanych dla Hindenburga.
“Jakie Pani ma piękne zęby!”
-“To po mamie!”
“I pasują?!”
Właśnie! Może się czepiamy? A tamta analiza dla Kwaśniewskiego, do tej dzisiejszej, dla Kaczyńskiego, po prostu pasuje?
tarantula
tarantula -- 14.10.2008 - 10:49