Przy różnicy 54% do 24%, gdy odrzucimy głosy niezdecydowanych, którzy patrzą jakoby tylko na to “kto kogo załatwił”, to jeszcze pozostaje wystarczający elektorat pozytywny i negatywny. Ciągle poza tym jest opcja “mniejszego zła” i wcale mi nie chodzi o wzrost…
Kraczecie...
Przy różnicy 54% do 24%, gdy odrzucimy głosy niezdecydowanych, którzy patrzą jakoby tylko na to “kto kogo załatwił”, to jeszcze pozostaje wystarczający elektorat pozytywny i negatywny. Ciągle poza tym jest opcja “mniejszego zła” i wcale mi nie chodzi o wzrost…
jotesz -- 16.10.2008 - 13:33