zgadzam się z Joteszem, że ten wpływ to pozorny jednak w dużej mierze jest.
Wpływa mają działania polityków na moje życie, ale te wszystkie awantury/gadanie/polityczne przepychanki, afery o banały i zajmowanie się pierdołami?
Nijak to nie ma wpływu właściwie.
Chyba że na ludzi uzaleznionych od mediów/TV/gazet (kiedyś tak miałem, że się ekscytowałem wszystkim, ogladając kilka programów polityczno-publicystycznych na dzień), słuchając radyja ciągle i czytając 5 tygodników w tygodniu plus gazety codzienne niektóre.
Teraz to wlaściwie olewam w większości.
Lepiej muzyki posłuchać dobrej albo ksiązkę poczytać jaką.
Albo głupoty na TXT popisać.
Rollingpolu,
zgadzam się z Joteszem, że ten wpływ to pozorny jednak w dużej mierze jest.
Wpływa mają działania polityków na moje życie, ale te wszystkie awantury/gadanie/polityczne przepychanki, afery o banały i zajmowanie się pierdołami?
Nijak to nie ma wpływu właściwie.
Chyba że na ludzi uzaleznionych od mediów/TV/gazet (kiedyś tak miałem, że się ekscytowałem wszystkim, ogladając kilka programów polityczno-publicystycznych na dzień), słuchając radyja ciągle i czytając 5 tygodników w tygodniu plus gazety codzienne niektóre.
grześ -- 22.10.2008 - 14:32Teraz to wlaściwie olewam w większości.
Lepiej muzyki posłuchać dobrej albo ksiązkę poczytać jaką.
Albo głupoty na TXT popisać.