że powtarza się schemat znany już od pary ladnych lat, przynajmniej w Krakowie: koniec listopada śnieg. A po kilku dniach topnienie i żadnej zimy az do stycznia.
Zdjecia natomiast przypominają mi dawne, dobre zimy:-)
Pozdrowienia zimowe
Wygląda na to, Panie Docencie,
że powtarza się schemat znany już od pary ladnych lat, przynajmniej w Krakowie: koniec listopada śnieg. A po kilku dniach topnienie i żadnej zimy az do stycznia.
Zdjecia natomiast przypominają mi dawne, dobre zimy:-)
Pozdrowienia zimowe
Lorenzo -- 22.11.2008 - 22:11