re: Lody, Seagal i dzikuny

re: Lody, Seagal i dzikuny

Cześć Grześ, ja z tymi kotami to się wbiłam zupełnie nieświadomie. Przyznam się, że szczególną fanką kotów też nie jestem. Kocham wszystkie zwierzęta, a z Kocicą po prostu mieszkam i żyjemy w symbiozie :)

Lody były pistacjowe, chyba jakiś Grycan, ale jeśli przepadasz i nie szkoda ci dwudziestukilku złotych to polecam Hagen-Daz, ciasteczkowe albo toffi, dostępne w sklepach typu Mini-Europa. Absolutna rozpusta!


Lody, Seagal i dzikuny By: anu (18 komentarzy) 21 listopad, 2008 - 23:29