Okrutnie mnie Pan rozśmieszył. Zwłaszcza zacytowaniem relacji europosła.
Chociaż ci blogerzy zgromadzeni w sąsiedniej uliczce to też jest piękne.
Rozumiem, że miał być to tekst przyiglający i punktujący nicość, ale na mnie zadziałał tak, jak zadziałał. W gruncie rzeczy to wdzięczna jestem Panu za to rozbawienie mnie, bo dzisiaj to ja się tylko sama z siebie śmiałam, a i to z dużą dozą goryczy. No.
Pozwolę sobie jeszcze o wspomnianym europośle (trzeba uważać na literki, bo gdyby jednej zabrakło…).
Mnie ta rozmowa przypomniała wiekopomne zdanie dzwonię do Ciebie, bo niestetynie mogę z tobą rozmawiać .
Panie Igło
Okrutnie mnie Pan rozśmieszył. Zwłaszcza zacytowaniem relacji europosła.
Chociaż ci blogerzy zgromadzeni w sąsiedniej uliczce to też jest piękne.
Rozumiem, że miał być to tekst przyiglający i punktujący nicość, ale na mnie zadziałał tak, jak zadziałał. W gruncie rzeczy to wdzięczna jestem Panu za to rozbawienie mnie, bo dzisiaj to ja się tylko sama z siebie śmiałam, a i to z dużą dozą goryczy. No.
Pozwolę sobie jeszcze o wspomnianym europośle (trzeba uważać na literki, bo gdyby jednej zabrakło…).
Mnie ta rozmowa przypomniała wiekopomne zdanie dzwonię do Ciebie, bo niestety nie mogę z tobą rozmawiać .
I tak przez wiele godzin.
Pozdrawiam Pana
Gretchen -- 29.11.2008 - 18:28