to ludzie, którzy niemal każdą sytuacje przyjmują jako coś normalnego.
bodajże Gene Simmons z KISS wspominał jak na trasie po Kraju Kwitnącej Wiśni totalnie zdemolowali pól hotelu, no chlew niemiłosierny. Japończycy przyjęli to jako coś zupełnie naturalnego, jako integralną część trasy zespołu rokendrolowego. oczywiście wystawili rachunek, ale to było tak jakby zespół zamówił sushi … normalka
myślę, że i kartoflowi nikt tam nie będzie się specjalnie dziwił
Japończycy
to ludzie, którzy niemal każdą sytuacje przyjmują jako coś normalnego.
bodajże Gene Simmons z KISS wspominał jak na trasie po Kraju Kwitnącej Wiśni totalnie zdemolowali pól hotelu, no chlew niemiłosierny. Japończycy przyjęli to jako coś zupełnie naturalnego, jako integralną część trasy zespołu rokendrolowego. oczywiście wystawili rachunek, ale to było tak jakby zespół zamówił sushi … normalka
myślę, że i kartoflowi nikt tam nie będzie się specjalnie dziwił
Docent Stopczyk -- 02.12.2008 - 19:33