To jest nas już dwóch. Przynajmniej na txt.
Ostatnimi czasy dość dużo czasu poświęcam nanorurkom węglowym. Zawodowo, ma się rozumieć, choć z pasją.
Obecnie na “tapecie” w laboratorium mam SWNT (Single walled carbon nanotubes). Dość intensywnie się tym zajmuję i po nowym roku czeka mnie kolejna porcja obcowania z tym nanoświatem.
Miło mi było przeczytać, że kogoś to też zafascynowało :)
Nie do końca jednak tak łatwo będzie przełożyć to co napisałeś na życie codzienne, przynajmniej w nanorurkach, jest jeszcze jeden obiekt równie interesujący, z którym tez mam do czynienia – grafeny. Polecam poczytać, równie szerokie pole do zastosowań.
Jacek Ka
To jest nas już dwóch. Przynajmniej na txt.
Ostatnimi czasy dość dużo czasu poświęcam nanorurkom węglowym. Zawodowo, ma się rozumieć, choć z pasją.
Obecnie na “tapecie” w laboratorium mam SWNT (Single walled carbon nanotubes). Dość intensywnie się tym zajmuję i po nowym roku czeka mnie kolejna porcja obcowania z tym nanoświatem.
Miło mi było przeczytać, że kogoś to też zafascynowało :)
Nie do końca jednak tak łatwo będzie przełożyć to co napisałeś na życie codzienne, przynajmniej w nanorurkach, jest jeszcze jeden obiekt równie interesujący, z którym tez mam do czynienia – grafeny. Polecam poczytać, równie szerokie pole do zastosowań.
Reasumując – nie ma to jak węgiel :)
Pozdrawiam
Mireks -- 30.12.2008 - 18:59