w sumie drugi rodzaj filmów po wojennych, których nie lubię to te o zemście…
No ale mój pacyfizm, franciszkanizm i humanizm, he, he, mnie tłumaczą:)
Oglądałeś koreańskiego “Oldboya”?
Meczący dla mnie, podejrzewam, że ten też byłby męczący.
No ale w wydaniu ksiązkowym to np. takiego Harlana Cobena, gdzie i podobne motywy są czytam z przyjemnością.
pzdr
Nie lubie takich filmów...
w sumie drugi rodzaj filmów po wojennych, których nie lubię to te o zemście…
No ale mój pacyfizm, franciszkanizm i humanizm, he, he, mnie tłumaczą:)
Oglądałeś koreańskiego “Oldboya”?
Meczący dla mnie, podejrzewam, że ten też byłby męczący.
No ale w wydaniu ksiązkowym to np. takiego Harlana Cobena, gdzie i podobne motywy są czytam z przyjemnością.
pzdr
grześ -- 12.01.2009 - 20:14