oj nie gniewaj się... :) Albo jak chcesz, to się gniewaj, zniosę to mężnie.
Najwyżej umknę w przebraniu kobiecym, hi hi.
Masz zamiast kwiatków na przeprosiny:
Panie yayco – nieee. Przez ostatnie tygodnie, to i owszem. Ale dziś poczułam, że mnie coś rozkładać zaczyna, więc urządzam sobie chilloutowy dzień burżuja. No powiedzmy, że wieczór, bo w ciągu dnia musiałam się uganiać za sprawami i zmarzłam.
Gretchen,
oj nie gniewaj się... :) Albo jak chcesz, to się gniewaj, zniosę to mężnie.
Najwyżej umknę w przebraniu kobiecym, hi hi.
Masz zamiast kwiatków na przeprosiny:
Panie yayco – nieee. Przez ostatnie tygodnie, to i owszem. Ale dziś poczułam, że mnie coś rozkładać zaczyna, więc urządzam sobie chilloutowy dzień burżuja. No powiedzmy, że wieczór, bo w ciągu dnia musiałam się uganiać za sprawami i zmarzłam.
pozdrawiam wszystkich znad szklaneczki coli