bardzo “kontrowersyjna” dla dzisiejszej kobiety(jak sądzę postać) i niebezpieczna. Jest ideałem kobiety bożej. Pokazuje w praktyce jak współpracuje się z Bogiem.
Z pozoru wygląda ona na “straconą” gdyż zrezygnowała ze wszystkiego: dziwne maciezyństwo z rąk Boga, dziwne małżeństwo z Józefem, utrata syna któremu oddała swoje(nie miała dzieci innych) a wszystko to w pełnej asystencji Boga.
To wywołuje ciarki naplecach gdyż wygląda na to, że Bóg “miażdży” swych umiłowanych wymaganiami.
Jednak jestem przekonany, że proces jaki poprzedza te wydarzenia jest czymś co człowieka wybranego do tego przygotowuje. Daje siłę, wsparcie, pokój, wiarę, zdolność i siłę. W taki sposób się to odbywa, że człowiek jest w swojej wolności, pokoju i przekonania o słuiszności takiej decyzji powiedzieć Bogu “TAK”.
KOgo Bóg wybiera, temu łaskę daje. Myślę, że każda kobieta jest wybrana. A wybranie to dotyczy do szczególnej współpracy w zrodzeniu życia: poczęcia, doniesienia go w swoim łonie, a potem wychowania i także w pewnym sensie “ofiarowania Bogu” jak to uczyniła Maryja. Kontakt z Zyciem jakie jest w kobiecie pozwala rodzić nie tylko fizycznie ale tez duchowo. Gdyż kobieta równiez jako osoba jest “nośnikiem” życia w tym sensie, że swoją postawą i swoją metafizyczną kobiecością potrafi zmieniać świat, swoje otoczenia, wpływać na świat wokół. W towarzystwie pięknych w wielowymiarze kobiet faceci zachowują się wstrzemiężliwiej, przycinają język, zaczynają “trzymać pion”. Więc kobieta Boża jest w stanie zmieniać świat. A gdyby kobietę zredukować do warstwy jedynie zmysłowej pozbawiamy samych siebie czegoś niezwykle potzrebnego do życia w sensie osobistym jak i ogólnoludzkim. Kobieta = życie w pewnym sensie.
Ja myslę, że życie kobiety są przesiąknięte metafizyką i duchową głębią. W sensie fiuzycznym życie człowiek z niej bierze początek a także w sensie duchowym. Kobiecość to piękna sprawa, :-))))
Piękno kobiety też tkwi w jej wnętrzu a więc w jej pięknie duchowym. To bardziej pociaga nas mężczyzn niż narzucające się na pierwszy rzut oka piękno ciała. Same piękno ciała wzbudza podziw i porządanie. Natpmiast piękno duchowe nadaje pięknu ciała treści wywołując u mężczyzny zarówno podziw jak i szacunek.
Patrząc na jakąś prezentację mody kobiecej w rozneglizowano-dziwnych strojach mam wrażenie, że prezentujące kobiety zostały zredukowane do obiektu – manekina a nie prezentują prawdziwej PEŁNEJ kobiecości czerpiącej także z głębi duszy i bogactwa osobowości co w połączeniu z pięknem ciała jest “koktajlem mołotowa” na nas facetów.
Maryja więc dla mnie to osoba która była odnalazła na swój sposób woją kobiecość, odnalazła w niej ślad Boga. Umiała go usłyszeć, zakochać się w nim a także odpowiedzieć z pełną wiarą na Jego propozycję.
Wg mnie Maryja to osoba słuchająca swojego wnętrza i tam odnajdująca tajemnicę swojego istnienia, życia, tam odnalazła Boga. A moż tam Bóg “się znalazł” gdyż wiedział, że Ona słucha “swojego wnętrza”.
Epopeja mi wyszła niechcący… .
Pozdrawiam.
************************
“SZUKAĆ! To rzucić się w głąb samego siebie, zanurzyć się w poszukiwanie Boga;
wynurzyć się,
by szukać człowieka.”
Maryja
bardzo “kontrowersyjna” dla dzisiejszej kobiety(jak sądzę postać) i niebezpieczna. Jest ideałem kobiety bożej. Pokazuje w praktyce jak współpracuje się z Bogiem.
Z pozoru wygląda ona na “straconą” gdyż zrezygnowała ze wszystkiego: dziwne maciezyństwo z rąk Boga, dziwne małżeństwo z Józefem, utrata syna któremu oddała swoje(nie miała dzieci innych) a wszystko to w pełnej asystencji Boga.
To wywołuje ciarki naplecach gdyż wygląda na to, że Bóg “miażdży” swych umiłowanych wymaganiami.
Jednak jestem przekonany, że proces jaki poprzedza te wydarzenia jest czymś co człowieka wybranego do tego przygotowuje. Daje siłę, wsparcie, pokój, wiarę, zdolność i siłę. W taki sposób się to odbywa, że człowiek jest w swojej wolności, pokoju i przekonania o słuiszności takiej decyzji powiedzieć Bogu “TAK”.
KOgo Bóg wybiera, temu łaskę daje. Myślę, że każda kobieta jest wybrana. A wybranie to dotyczy do szczególnej współpracy w zrodzeniu życia: poczęcia, doniesienia go w swoim łonie, a potem wychowania i także w pewnym sensie “ofiarowania Bogu” jak to uczyniła Maryja. Kontakt z Zyciem jakie jest w kobiecie pozwala rodzić nie tylko fizycznie ale tez duchowo. Gdyż kobieta równiez jako osoba jest “nośnikiem” życia w tym sensie, że swoją postawą i swoją metafizyczną kobiecością potrafi zmieniać świat, swoje otoczenia, wpływać na świat wokół. W towarzystwie pięknych w wielowymiarze kobiet faceci zachowują się wstrzemiężliwiej, przycinają język, zaczynają “trzymać pion”. Więc kobieta Boża jest w stanie zmieniać świat. A gdyby kobietę zredukować do warstwy jedynie zmysłowej pozbawiamy samych siebie czegoś niezwykle potzrebnego do życia w sensie osobistym jak i ogólnoludzkim. Kobieta = życie w pewnym sensie.
Ja myslę, że życie kobiety są przesiąknięte metafizyką i duchową głębią. W sensie fiuzycznym życie człowiek z niej bierze początek a także w sensie duchowym. Kobiecość to piękna sprawa, :-))))
Piękno kobiety też tkwi w jej wnętrzu a więc w jej pięknie duchowym. To bardziej pociaga nas mężczyzn niż narzucające się na pierwszy rzut oka piękno ciała. Same piękno ciała wzbudza podziw i porządanie. Natpmiast piękno duchowe nadaje pięknu ciała treści wywołując u mężczyzny zarówno podziw jak i szacunek.
Patrząc na jakąś prezentację mody kobiecej w rozneglizowano-dziwnych strojach mam wrażenie, że prezentujące kobiety zostały zredukowane do obiektu – manekina a nie prezentują prawdziwej PEŁNEJ kobiecości czerpiącej także z głębi duszy i bogactwa osobowości co w połączeniu z pięknem ciała jest “koktajlem mołotowa” na nas facetów.
Maryja więc dla mnie to osoba która była odnalazła na swój sposób woją kobiecość, odnalazła w niej ślad Boga. Umiała go usłyszeć, zakochać się w nim a także odpowiedzieć z pełną wiarą na Jego propozycję.
Wg mnie Maryja to osoba słuchająca swojego wnętrza i tam odnajdująca tajemnicę swojego istnienia, życia, tam odnalazła Boga. A moż tam Bóg “się znalazł” gdyż wiedział, że Ona słucha “swojego wnętrza”.
Epopeja mi wyszła niechcący… .
Pozdrawiam.
************************
poldek34 -- 23.01.2009 - 12:48“SZUKAĆ! To rzucić się w głąb samego siebie, zanurzyć się w poszukiwanie Boga;
wynurzyć się,
by szukać człowieka.”