przebijam sentymentalnie i wykopaliskowo:
bardzo stylowa muzyka, szkoda że więcej płyt nie nagrali niż jeden, znakomity album…
Na antypodach narodzili się zupełnie niedawno inni Pożeracze Befsztyków, wycinanych chyba z kangurów. Ale to już zupełnie inna bajka…
Maxie,
przebijam sentymentalnie i wykopaliskowo:
bardzo stylowa muzyka, szkoda że więcej płyt nie nagrali niż jeden, znakomity album…
Na antypodach narodzili się zupełnie niedawno inni Pożeracze Befsztyków, wycinanych chyba z kangurów. Ale to już zupełnie inna bajka…
jotesz -- 10.02.2009 - 19:29