zachowanie JMR nie ma nic wspólnego z centusiowatostwem, a bardziej z kabotyństwem.
Centuś to w sumie człowiek oszczędny (acz przesadnie – to prawda), stąd co poniektórzy w grodzie Kraka upatrują rodzinnego gniazda Szkotow, choć zdania są podzielone – ostatnio słyszałem coś o Poznaniu.
Gdy Pan przybędzie z wizytą do naszego miasta (zapraszamy, zapraszamy!) może Pan na Rynku natknąć się na cieniuteńką złotawą niteczkę. To efekt wyszarpywania sobie wzajemnego przez dwóch krakusów groszowej monety.
Hm, Panie Joteszu Szanowny,
zachowanie JMR nie ma nic wspólnego z centusiowatostwem, a bardziej z kabotyństwem.
Centuś to w sumie człowiek oszczędny (acz przesadnie – to prawda), stąd co poniektórzy w grodzie Kraka upatrują rodzinnego gniazda Szkotow, choć zdania są podzielone – ostatnio słyszałem coś o Poznaniu.
Gdy Pan przybędzie z wizytą do naszego miasta (zapraszamy, zapraszamy!) może Pan na Rynku natknąć się na cieniuteńką złotawą niteczkę. To efekt wyszarpywania sobie wzajemnego przez dwóch krakusów groszowej monety.
Pozdrawiam serdecznie
abwarten und Tee trinken
Lorenzo -- 13.02.2009 - 12:08