Wręcz przeciwnie, to było bardzo racjonalne. Oni zdając sobie sprawę, że nie mają sił, by walczyć z Niemcami czy Sowietami, wzięli się za tych, z którymi mieli jakieś szanse. Kogo nie wycięli, ten uciekł albo w końcu się “repatriował”. Tak to pozbyli się kłopotliwej mniejszości narodowej, która w razie jakichś sporów o granice mogła się liczyć jako karta przetargowa (przecież wtedy jeszcze nie było wiadomo, że Stalin wszystko zagarnie).
Oczywiście czepiałem się sprzeczności w rozkazie, ale to drobnostka.
Radecki
Wręcz przeciwnie, to było bardzo racjonalne. Oni zdając sobie sprawę, że nie mają sił, by walczyć z Niemcami czy Sowietami, wzięli się za tych, z którymi mieli jakieś szanse. Kogo nie wycięli, ten uciekł albo w końcu się “repatriował”. Tak to pozbyli się kłopotliwej mniejszości narodowej, która w razie jakichś sporów o granice mogła się liczyć jako karta przetargowa (przecież wtedy jeszcze nie było wiadomo, że Stalin wszystko zagarnie).
Dymitr Bagiński -- 25.02.2009 - 22:01Oczywiście czepiałem się sprzeczności w rozkazie, ale to drobnostka.