bo się kiedyś w Caldwellu i Faulknerze zaczytywałem.
Ja to mam zaległości w serilach, z miarę nowych to oglądałem “Boston public” (musze odświeżyć), ale nie znam ni kultowej “Rodziny Soprano” ni “Sześć stóp pod ziemią”, do których mnie już dawno namawiałeś ni ostatnio popularnego “Dr. House’a”.
O jak południe USA, to może by mi się spodobał,
bo się kiedyś w Caldwellu i Faulknerze zaczytywałem.
Ja to mam zaległości w serilach, z miarę nowych to oglądałem “Boston public” (musze odświeżyć), ale nie znam ni kultowej “Rodziny Soprano” ni “Sześć stóp pod ziemią”, do których mnie już dawno namawiałeś ni ostatnio popularnego “Dr. House’a”.
pzdr
grześ -- 03.03.2009 - 23:38