Referentowa się na mnie pogniewała, trochę pogniewała, bo zaproponowałem, że w ramach święta pójdę po ziemię, żeby przesadzić kwiaty z największą potrzebą. “Do kwiaciarni jutro podejdę” – powiedziałem. Nie spotkałem się ze zrozumieniem, a nawet pojawił się zarzut, że jest [referentowa] traktowana gorzej niż Panie piszące na txt. Nie ma rady, ziemia do kwiatów raczej nie przejdzie…
-->Bianka
Referentowa się na mnie pogniewała, trochę pogniewała, bo zaproponowałem, że w ramach święta pójdę po ziemię, żeby przesadzić kwiaty z największą potrzebą. “Do kwiaciarni jutro podejdę” – powiedziałem. Nie spotkałem się ze zrozumieniem, a nawet pojawił się zarzut, że jest [referentowa] traktowana gorzej niż Panie piszące na txt. Nie ma rady, ziemia do kwiatów raczej nie przejdzie…
referent Bulzacki -- 08.03.2009 - 08:43