zakładając że Fotyga kompetentna jest, po co trzeba było więc narażać jej kompetencje na szwank i w wątpliwość poddawać, robiąc z niej mnistra, wiedząc, że (sorry, ale to nie tylko moje wrażenie) sprawia wrażenie ograniczonej.
Znakomicie wyobrażam sobie jej osobę jako wicemnistra czy jakiegoś sekretarza, który tam rzadko kiedy się pokazuje i nikt nie wie , kto zacz, a robotę wykonywać mogłaby porządnie i kompetentnie.
Podobnie wypychając np. Czumę na ministra Tusk go spalił, znaczy w jakis sposób skompromitował i siebie i jego.
Jeszcze jedno,
zakładając że Fotyga kompetentna jest, po co trzeba było więc narażać jej kompetencje na szwank i w wątpliwość poddawać, robiąc z niej mnistra, wiedząc, że (sorry, ale to nie tylko moje wrażenie) sprawia wrażenie ograniczonej.
Znakomicie wyobrażam sobie jej osobę jako wicemnistra czy jakiegoś sekretarza, który tam rzadko kiedy się pokazuje i nikt nie wie , kto zacz, a robotę wykonywać mogłaby porządnie i kompetentnie.
Podobnie wypychając np. Czumę na ministra Tusk go spalił, znaczy w jakis sposób skompromitował i siebie i jego.
grześ -- 08.03.2009 - 11:53