‘Może mu się co zdarzyło? Może go napadli?
Szare piórka oskubali, srebrny głosik skradli?
To przez zazdrość! To skowronek z bandą skowroniątek!
Piórka – głupstwo, bo odrosną, ale głos – majątek!
Mężczyzna przebrany za bikiniarza z lat pięćdziesiątych, w przydługim prochowcu w kolorze – liść brzozy prześwietlany majowym słońcem.
Z klamką w dłoni?
I jak tu się nie martwić?
Mam nadzieje że pełne niepokoju popołudnie skończy sie tak :
Nagle zjawia się pan słowik, poświstuje, skacze…
“Gdzieś ty latał? Gdzieś ty fruwał? Przecież ja tu płaczę!”
A pan słowik słodko ćwierka: “Wybacz moje złoto,
Ale wieczór taki piękny, że szedłem piechotą!” ‘
Tak się godzin wyznaczonych pilnie zawsze trzyma
‘Może mu się co zdarzyło? Może go napadli?
Szare piórka oskubali, srebrny głosik skradli?
To przez zazdrość! To skowronek z bandą skowroniątek!
Piórka – głupstwo, bo odrosną, ale głos – majątek!
Mężczyzna przebrany za bikiniarza z lat pięćdziesiątych, w przydługim prochowcu w kolorze – liść brzozy prześwietlany majowym słońcem.
Z klamką w dłoni?
I jak tu się nie martwić?
Mam nadzieje że pełne niepokoju popołudnie skończy sie tak :
Nagle zjawia się pan słowik, poświstuje, skacze…
Agawa -- 09.03.2009 - 18:31“Gdzieś ty latał? Gdzieś ty fruwał? Przecież ja tu płaczę!”
A pan słowik słodko ćwierka: “Wybacz moje złoto,
Ale wieczór taki piękny, że szedłem piechotą!” ‘