Tak się godzin wyznaczonych pilnie zawsze trzyma

Tak się godzin wyznaczonych pilnie zawsze trzyma

‘Może mu się co zdarzyło? Może go napadli?
Szare piórka oskubali, srebrny głosik skradli?
To przez zazdrość! To skowronek z bandą skowroniątek!
Piórka – głupstwo, bo odrosną, ale głos – majątek!

Mężczyzna przebrany za bikiniarza z lat pięćdziesiątych, w przydługim prochowcu w kolorze – liść brzozy prześwietlany majowym słońcem.
Z klamką w dłoni?
I jak tu się nie martwić?

Mam nadzieje że pełne niepokoju popołudnie skończy sie tak :

Nagle zjawia się pan słowik, poświstuje, skacze…
“Gdzieś ty latał? Gdzieś ty fruwał? Przecież ja tu płaczę!”
A pan słowik słodko ćwierka: “Wybacz moje złoto,
Ale wieczór taki piękny, że szedłem piechotą!” ‘


Manif By: referent (22 komentarzy) 9 marzec, 2009 - 09:41