Rozmowa z G, międzymiastowa

Rozmowa z G, międzymiastowa

Na początku wiadomo… Po kilku minutach strzelam wprost:

- mam do Ciebie takie pytanie G: czy żałujesz, że odeszłaś z Publicznej Służby

perlisty śmiech G

- dlaczego pytasz

- co się głupio pytasz dlaczego ja pytam? Wiadomo dlaczego pytam, sama o tym myślę

perlisty śmiech G ...

- coś Ty, wcale nie żałuję. Z miesiąca na miesiąc mam coraz więcej pacjentów w gabinecie, bo jak mam czas żeby się z ludźmi umawiać, to i oni się znajdują.

- no tak, wiadomo. Radzisz sobie finansowo?

- radzę sobie, kiedy jeszcze wreszcie spłyną pieniądze z naszej dotacji, którą mamy chwilowo jedynie na papierze to już w ogóle będzie malinowo.

- weź mnie nie denerwuj, co?

- nie chcę cię denerwować głupia, tylko cię zachęcam, namawiam, motywuję

- A P też jest zadowolona? Jest chyba?

- P jest bardzo zadowolona i ona ma dłuższy stać na wolności

I mniej więcej w tym duchu jeszcze kilka minut.

Bez komentarza.

Myślę dalej.


Gretchen w Publicznej Służbie: Pogranicze w ogniu By: Gretchen (18 komentarzy) 11 marzec, 2009 - 23:42