Na początku wiadomo… Po kilku minutach strzelam wprost:
- mam do Ciebie takie pytanie G: czy żałujesz, że odeszłaś z Publicznej Służby
perlisty śmiech G
- dlaczego pytasz
- co się głupio pytasz dlaczego ja pytam? Wiadomo dlaczego pytam, sama o tym myślę
perlisty śmiech G ...
- coś Ty, wcale nie żałuję. Z miesiąca na miesiąc mam coraz więcej pacjentów w gabinecie, bo jak mam czas żeby się z ludźmi umawiać, to i oni się znajdują.
- no tak, wiadomo. Radzisz sobie finansowo?
- radzę sobie, kiedy jeszcze wreszcie spłyną pieniądze z naszej dotacji, którą mamy chwilowo jedynie na papierze to już w ogóle będzie malinowo.
- weź mnie nie denerwuj, co?
- nie chcę cię denerwować głupia, tylko cię zachęcam, namawiam, motywuję
- A P też jest zadowolona? Jest chyba?
- P jest bardzo zadowolona i ona ma dłuższy stać na wolności
Rozmowa z G, międzymiastowa
Na początku wiadomo… Po kilku minutach strzelam wprost:
- mam do Ciebie takie pytanie G: czy żałujesz, że odeszłaś z Publicznej Służby
perlisty śmiech G
- dlaczego pytasz
- co się głupio pytasz dlaczego ja pytam? Wiadomo dlaczego pytam, sama o tym myślę
perlisty śmiech G ...
- coś Ty, wcale nie żałuję. Z miesiąca na miesiąc mam coraz więcej pacjentów w gabinecie, bo jak mam czas żeby się z ludźmi umawiać, to i oni się znajdują.
- no tak, wiadomo. Radzisz sobie finansowo?
- radzę sobie, kiedy jeszcze wreszcie spłyną pieniądze z naszej dotacji, którą mamy chwilowo jedynie na papierze to już w ogóle będzie malinowo.
- weź mnie nie denerwuj, co?
- nie chcę cię denerwować głupia, tylko cię zachęcam, namawiam, motywuję
- A P też jest zadowolona? Jest chyba?
- P jest bardzo zadowolona i ona ma dłuższy stać na wolności
I mniej więcej w tym duchu jeszcze kilka minut.
Bez komentarza.
Myślę dalej.
Gretchen -- 12.03.2009 - 15:52