ale nie zawsze się jest jej świadomym.
No i łatwiej z niej czasem nie korzystać.
Tylko se tak wegetować, nie żyć prawdziwie.
Bo strach, że znowu albo że w ogóle się nie uda.
I w ogóle, że lipa będzie.
No i cóż, zostaje to co zwykle, egzystencja, bo przecież nie życie:)
Budzy tak śpiewa chyba.
Niby moc jest,
ale nie zawsze się jest jej świadomym.
No i łatwiej z niej czasem nie korzystać.
Tylko se tak wegetować, nie żyć prawdziwie.
Bo strach, że znowu albo że w ogóle się nie uda.
I w ogóle, że lipa będzie.
No i cóż, zostaje to co zwykle, egzystencja, bo przecież nie życie:)
Budzy tak śpiewa chyba.
Pozdro i sorry za chaotyczny wpis.
grześ -- 28.03.2009 - 00:20