jako siedmiolatek bałem

jako siedmiolatek bałem

jako siedmiolatek bałem się Wojny atomowej, strach i sny towarzyszyły mi długo. Myśl o wojskowych celujących do siebie nieustannie przy czym ucieczka z ziemi jest raczej niemożliwa zamiast strachu wywołuje we mnie dziś gniew. Stało sie to za naszymi plecami, kiedy i jak zostaliśmy zakładnikami dobrej czy złej woli wojskowych. NIezawodnośći systemów wczesnego ostrzegania? Dawniej mozna było uciec od wojny, nawet światowej. Zbiorowego szaleństwa i obłędu po jakim ludzkość podnosi się zawsze z trudem. Dziś technika pozwala na rozwalenie wszytskiego w proch i pył. Nie ma ucieczki…
Czytałem miesiące temu wywiad z rosyjskim wojskowym który nie dopuścił do atomowego konfliktu pomiędzy Usa a Związkiem Radzieckim. Satelity błędnie zinterpretowały zwykłe zjawisko atmosferyczne. NA ekranach przed jego oczami pojawiło sie kilka rakiet balistycznych celujących w jego kraj. Zmierzały z zachodu.
Na szczęscie był rozsądny i uznał że kilka to zbyt mało na atak. Za mało pomyslał chociaż pewnie bał się i miał wątpliwości. Dzięki temu żyjemy.


Obama. Praga. Atom. By: p.wolejko (5 komentarzy) 6 kwiecień, 2009 - 20:21