cała ta sprawa z tą anonimowością i trąbieniem o niej dęta jest.
Nie wiem jak pan, ale większość blogerów pod nazwiskiem też de facto anonimowa jest, bo np. kto zna takieog grzesia z prowincji w jakiejś tam Warszawce?
I przeciez gdyby ktos wytoczył proces Katarynie, to w koncu musiała by się tak czy tak ujawnić.
A “Dziennik” mnie zadziwia tą całą nagonką(?) i awanturą.
I ten nieszczęsny Michalski.
Panie Referencie,
cała ta sprawa z tą anonimowością i trąbieniem o niej dęta jest.
Nie wiem jak pan, ale większość blogerów pod nazwiskiem też de facto anonimowa jest, bo np. kto zna takieog grzesia z prowincji w jakiejś tam Warszawce?
I przeciez gdyby ktos wytoczył proces Katarynie, to w koncu musiała by się tak czy tak ujawnić.
A “Dziennik” mnie zadziwia tą całą nagonką(?) i awanturą.
grześ -- 23.05.2009 - 13:19I ten nieszczęsny Michalski.