Nie będą strzelać, tylko w Wariatkowach zamykać, według starych i wielokrotnie sprawdzonych wzorców. Już się nawet konsylia zbierają i zestaw symptomów dla nowej jednostki chorobowej opracowują. Nazwy też muszą poszukać, jakiejś mundrej, bo na razie to im tylko oklepany mental disorder wylazł.
A poza tym… No cóż. Wbiliśmy sobie do pustych łbów, że jesteśmy Wybrani (jako gatunek) a wszystko inne, co żyje, ma nam za niewolników służyć. Ba, wykoncypowaliśmy sobie, że panami życia i śmierci jesteśmy, dla wszystkiego.
No, to jak na wielkich panów przystało wyrzynamy, dewastujemy, wycinamy, trujemy, śmiecimy i mordujemy na tysiące sposobów.
I co? I dupa!, pardą. Mamuśka Ziemia już zaczęła robić porządki. Robi je cyklicznie; nie oglądając się na “globalnie ocipiałych na punkcie CO2”, bo ich można tylko obśmiać albo psami poszczuć.
Tym razem Mamuśka Ziemia zrobi generalne porządki. Zgodnie z grafikiem.
Jakby to oględnie ująć...
Nie będą strzelać, tylko w Wariatkowach zamykać, według starych i wielokrotnie sprawdzonych wzorców. Już się nawet konsylia zbierają i zestaw symptomów dla nowej jednostki chorobowej opracowują. Nazwy też muszą poszukać, jakiejś mundrej, bo na razie to im tylko oklepany mental disorder wylazł.
A poza tym… No cóż. Wbiliśmy sobie do pustych łbów, że jesteśmy Wybrani (jako gatunek) a wszystko inne, co żyje, ma nam za niewolników służyć. Ba, wykoncypowaliśmy sobie, że panami życia i śmierci jesteśmy, dla wszystkiego.
No, to jak na wielkich panów przystało wyrzynamy, dewastujemy, wycinamy, trujemy, śmiecimy i mordujemy na tysiące sposobów.
I co? I dupa!, pardą. Mamuśka Ziemia już zaczęła robić porządki. Robi je cyklicznie; nie oglądając się na “globalnie ocipiałych na punkcie CO2”, bo ich można tylko obśmiać albo psami poszczuć.
Tym razem Mamuśka Ziemia zrobi generalne porządki. Zgodnie z grafikiem.
I dobrze.
Magia -- 03.06.2009 - 14:39