Jo se jestem zarejestrowany użytkownik blipa. I to jest dokładnie to samo, co ten twitter.
Uwidoczniony był on, ten blip, nawet na moim blogu.
To faaaajne jest, ale na dłuższą metę nudne. Bo o czym ja mam ludzkość informować niby? Że mi smutno, albo wesoło, albo że nie lubię niedziel, a jeszcze bardziej poniedziałków?
Czy też, że mi uszczelka pod umywalką poszła i ciece?
Albo, że mam trzy miliony czterysta pięćdzięsiątą ósmą jazdę ?
To ja się pytam: kogo to?
Bo moim zdaniem nikogo.
Gdybym ja była znany ktoś, z dostępem do różnych, albo chociaż błyskotliwy mówca – to co innego.
Igło
Jo se jestem zarejestrowany użytkownik blipa. I to jest dokładnie to samo, co ten twitter.
Uwidoczniony był on, ten blip, nawet na moim blogu.
To faaaajne jest, ale na dłuższą metę nudne. Bo o czym ja mam ludzkość informować niby? Że mi smutno, albo wesoło, albo że nie lubię niedziel, a jeszcze bardziej poniedziałków?
Czy też, że mi uszczelka pod umywalką poszła i ciece?
Albo, że mam trzy miliony czterysta pięćdzięsiątą ósmą jazdę ?
To ja się pytam: kogo to?
Bo moim zdaniem nikogo.
Gdybym ja była znany ktoś, z dostępem do różnych, albo chociaż błyskotliwy mówca – to co innego.
Gretchen -- 29.06.2009 - 22:25