Ponadto, gdyby “global meltdown” miało nastąpić – to nie skończy się to żadnym “global governance”, lecz tradycyjnie, każdy zamknie się w swoim domku nastąpi globalny powrót do gospodarki “obronnej” – z zamkniętymi rynkami, cłami i wizami. I właśnie tego będą domagać się miliony “owiec”.
otóż to !
to jest przecież pierwszy odruch wyznawców zasady “bo mi się należy”. zamknąć, zlikwidować, ograniczyć, a państwo niech o mnie dba. (a ta Unia brukselska, nierządnica europejska, toż to wymysl szatana przecież).
to zreszta nie odnosi się tylko do naszego kraju, bo taki elektorat roszczeniowy wszędzie sie trafi. w pierwszym rzędzie nad Sekwaną, bo na Wyspach to ich Żelazna Maggie trochę nauczyła rozumu.
mądrze prawi
Ponadto, gdyby “global meltdown” miało nastąpić – to nie skończy się to żadnym “global governance”, lecz tradycyjnie, każdy zamknie się w swoim domku nastąpi globalny powrót do gospodarki “obronnej” – z zamkniętymi rynkami, cłami i wizami. I właśnie tego będą domagać się miliony “owiec”.
otóż to !
to jest przecież pierwszy odruch wyznawców zasady “bo mi się należy”. zamknąć, zlikwidować, ograniczyć, a państwo niech o mnie dba. (a ta Unia brukselska, nierządnica europejska, toż to wymysl szatana przecież).
to zreszta nie odnosi się tylko do naszego kraju, bo taki elektorat roszczeniowy wszędzie sie trafi. w pierwszym rzędzie nad Sekwaną, bo na Wyspach to ich Żelazna Maggie trochę nauczyła rozumu.
MAW -- 25.07.2009 - 15:21