Dla mnie najlepsze jakie napisano w necie o Powstaniu.
Tak dobre, że odbierają chęć by pisać na ten temat, ale trza będzie. Merlot napisał o powstającym przemyśle, celebrytach itp. To jedna racja, a druga to błyszczenie nonkonformizmem negującym wartość walki. Też łatwo się dostać do mediów.
Poskakać po grobach. Miller, jakiś pajac ze Starachowic i gadacze pouczający innych na czym trza budować tożsamość narodową.
Machalica z Krytyki Politycznej, a będzie ich więcej.
Mit Powstania już jest. Trzeba go zacząć rozmontowywać.
Rok trwa 365 dni ( przeważnie) i jest masa czasu by snuć rozważania nad jego sensem, błędami. Cały pieprzony rok na ważenie racji.
Ludkowie, którzy wyjeżdżają z tym w przeddzień są w większości skurwysynami udającymi niezależność. Przypominam, że taka niezależność obowiązywała przez kilkadziesiąt lat.
Teksty Igły
Dla mnie najlepsze jakie napisano w necie o Powstaniu.
Tak dobre, że odbierają chęć by pisać na ten temat, ale trza będzie. Merlot napisał o powstającym przemyśle, celebrytach itp. To jedna racja, a druga to błyszczenie nonkonformizmem negującym wartość walki. Też łatwo się dostać do mediów.
Poskakać po grobach. Miller, jakiś pajac ze Starachowic i gadacze pouczający innych na czym trza budować tożsamość narodową.
Machalica z Krytyki Politycznej, a będzie ich więcej.
Mit Powstania już jest. Trzeba go zacząć rozmontowywać.
Rok trwa 365 dni ( przeważnie) i jest masa czasu by snuć rozważania nad jego sensem, błędami. Cały pieprzony rok na ważenie racji.
Ludkowie, którzy wyjeżdżają z tym w przeddzień są w większości skurwysynami udającymi niezależność. Przypominam, że taka niezależność obowiązywała przez kilkadziesiąt lat.
Wspólny blog I & J
Jacek Jarecki -- 31.07.2009 - 06:04