Ja nie chcę, żebyście MIELI za cokolwiek płacić. Jestem od tego jak najdalszy.
Zauważyłem, że jest grupa ludzi, którzy CHCĄ płacić. I tak naprawdę nie chodzi im o poszczególne audycje, których słuchają czy redaktorów, których lubią. Oni wybierają Trójkę jako MIEJSCE.
Ja wiem, że Chojnacki pojawia się tu i tam, że Skowroński, że Wasowski… Można ich znaleźć w innych miejscach. Właśnie – w innych miejscach.
Trójka jest wartością jako całość, jako pewna filozofia radia. Nie chodzi właśnie o zarabianie pieniędzy. I słuchacze się na to godzą – słuchamy radia, które nie zarabi na siebie więc dokładamy.
Świat się nie zawali – to fakt. Ale czegoś będzie brakowało. I to jest motywacja takich samoorganizujących się grup. Ja im kibicuję.
Czy to jest takie odkrywcze? Uważam, że nie. Kilka miesięcy temu Tygodnik Powszechny zwrócił się do swoich czytelników z prośbą o wsparcie. Odpowiedzieli i sami zaczęli się organizować.
TXT jest zasilane ze skarbonki.
Tworzą się takie niby wspólnoty, które wyznaczają sobie jakieś cele. I dla mnie to jest pozytywne. Dla mnie to jest krok dalej niż takie czysto merkantylne spojrzenie: tabakiera dla nosa.
Oszuście, Dreptaku
Ja nie chcę, żebyście MIELI za cokolwiek płacić. Jestem od tego jak najdalszy.
Zauważyłem, że jest grupa ludzi, którzy CHCĄ płacić. I tak naprawdę nie chodzi im o poszczególne audycje, których słuchają czy redaktorów, których lubią. Oni wybierają Trójkę jako MIEJSCE.
Ja wiem, że Chojnacki pojawia się tu i tam, że Skowroński, że Wasowski… Można ich znaleźć w innych miejscach. Właśnie – w innych miejscach.
Trójka jest wartością jako całość, jako pewna filozofia radia. Nie chodzi właśnie o zarabianie pieniędzy. I słuchacze się na to godzą – słuchamy radia, które nie zarabi na siebie więc dokładamy.
Świat się nie zawali – to fakt. Ale czegoś będzie brakowało. I to jest motywacja takich samoorganizujących się grup. Ja im kibicuję.
Czy to jest takie odkrywcze? Uważam, że nie. Kilka miesięcy temu Tygodnik Powszechny zwrócił się do swoich czytelników z prośbą o wsparcie. Odpowiedzieli i sami zaczęli się organizować.
TXT jest zasilane ze skarbonki.
Tworzą się takie niby wspólnoty, które wyznaczają sobie jakieś cele. I dla mnie to jest pozytywne. Dla mnie to jest krok dalej niż takie czysto merkantylne spojrzenie: tabakiera dla nosa.
Nikogo nie namawiam, zauważam tylko i popieram.
Pozdrawiam
RafalB -- 11.08.2009 - 18:27