apeluję o trochę zaufania do maszyny. Przy dzisiejszej technologii maszyna mylić się nie może!
Przecież wie Pani, że nie ma takiego arcymistrza szachowego, który by sprostał komputerowi.
A poza tym fajnie wpaść,od czasu do czasu, na tekstowisko i zobaczyć co nowego?
Choćby przemianę docenta, z dzikiego sastanisty ughryyyy!!!, w dobrze ułożonego chłopczyka, okrutnie zniesmaczonego jakimiś dziwactwami.
Nasz Buddysta tym razem w koszulce polo zapiętej starannie na ostatni guziczek pod szyjką, z równiuteńko wymodelowanym przedziałeczkiem, sardonicznie daje odpór niepojętemu.
Marszczy czułko z zaciekawienia, myślenia i wątpliwości.:)
Przecież telewizja pokazała, a uczeni podchwycili, że TL najlepszy jest!
Dla niego podważać TV – prawdy, to dziwactwo!
Baaaa, może nawet herezja najprawdziwsza!
W głowie się mu nie mieści!
Spodziewałem się, że jak na Prawdziwego Docenta przystało, wyjaśni się choć w duchu popularno naukowym (dla prostaczków) wyższość Lizbony nad Niceą (którą tak ochoczo mamiono przy wstępowaniu do Unii).
A tu nici.
Znowu rozczarowanie; zamiast wyważonej, uczonej opinii, wylewają się kompleksy jakiegoś Stopczyka spod Lublina, frustrowanego przez, jak to elegancko ujmuje w swej docenckiej wyższości, nawiedzonych Polaczków, którzy jego zapyziały Trawniczek usiłują odciąć od nowoczesnych krótko przyciętej trawy Europy.
Dobrze chociaż, że traktuje ziomków własną miarą i znajduje ociupinkę zrozumienia dla tej całej akcji;
za puszkę browca od Ajrysza i to można se pobufonować. W sumie…
A nie? Kurde w ryj!
Pani Agawo,
apeluję o trochę zaufania do maszyny. Przy dzisiejszej technologii maszyna mylić się nie może!
Przecież wie Pani, że nie ma takiego arcymistrza szachowego, który by sprostał komputerowi.
A poza tym fajnie wpaść,od czasu do czasu, na tekstowisko i zobaczyć co nowego?
Choćby przemianę docenta, z dzikiego sastanisty ughryyyy!!!, w dobrze ułożonego chłopczyka, okrutnie zniesmaczonego jakimiś dziwactwami.
Nasz Buddysta tym razem w koszulce polo zapiętej starannie na ostatni guziczek pod szyjką, z równiuteńko wymodelowanym przedziałeczkiem, sardonicznie daje odpór niepojętemu.
Marszczy czułko z zaciekawienia, myślenia i wątpliwości.:)
Przecież telewizja pokazała, a uczeni podchwycili, że TL najlepszy jest!
Dla niego podważać TV – prawdy, to dziwactwo!
Baaaa, może nawet herezja najprawdziwsza!
W głowie się mu nie mieści!
Spodziewałem się, że jak na Prawdziwego Docenta przystało, wyjaśni się choć w duchu popularno naukowym (dla prostaczków) wyższość Lizbony nad Niceą (którą tak ochoczo mamiono przy wstępowaniu do Unii).
A tu nici.
Znowu rozczarowanie; zamiast wyważonej, uczonej opinii, wylewają się kompleksy jakiegoś Stopczyka spod Lublina, frustrowanego przez, jak to elegancko ujmuje w swej docenckiej wyższości, nawiedzonych Polaczków, którzy jego zapyziały Trawniczek usiłują odciąć od nowoczesnych krótko przyciętej trawy Europy.
Dobrze chociaż, że traktuje ziomków własną miarą i znajduje ociupinkę zrozumienia dla tej całej akcji;
za puszkę browca od Ajrysza i to można se pobufonować. W sumie…
A nie? Kurde w ryj!
Pozdrawiam serdecznie
yassa -- 27.09.2009 - 21:17