Życie, wbrew pozorom

Życie, wbrew pozorom

Choćby takim, jakie tu na txt roztacza Poldek, nie ma sensu.

Udowadnia to tak samo Las Szpągawski, jak i Las Katyński, jak i Piaski w pobliżu mojego rodzinnego miasteczka.
Albo nieodległa w czasie Rwanda a w czasie i przestrzeni bywsza Jugosławia.
Ludzi, takich żywych, Tu i Teraz, zagania się do doła, strzela im w tył głowy albo wali szpadlem w potylicę.
Zasypuje.

Mija tylko kilka lat, i przychodzą celebryci

Jedni szydzą i drwią, drudzy odprawiają celebrację. Żegnają się krzyżem albo zawodzą psalmy.

Na koniec przychodzą ekolodzy, sieją zboże albo sadzą las.

Potem pracowici archeolodzy, szpachelką i pędzelkiem, kredką i piórem, literą i prawem, usiłują zainteresować ogół tym czego się dokopali.

Ale szkoda czasu.

Akurat po zagrzebanym życiu wytyczono autostradę, zaprojektowano osiedle mieszkaniowe. Rosną nowe domy, zajazdy, parkingi.

A w nich np pizzeria.

I czym ona pachnie? Ziołami prowansalskimi, czy trupem?


Jest taki czas By: marekpl (32 komentarzy) 8 listopad, 2009 - 13:31