jestem jak najbardziej za podnoszeniem kwalifikacji, natomiast prawdziwym obłędem jest studiowanie kulturoznawstwa przez dojrzałą panią z administracji publicznej służby zdrowia, czy kończenie archeologi przez inną, równie dojrzała pracownicę biura do spraw studenckich.
Pod rygorem utraty dotychczasowego 20 letniego miejsca pracy.
A takie przypadki też znam.
Tej archeolożki to obawiam się zresztą. Z takimi kwalifikacjami, to niechybnie
dokopie się, że nie zaliczałem wszystkiego w zerówce, na piątkę.
Jak to dziś głoszę.:)
Panie Referencie,
jestem jak najbardziej za podnoszeniem kwalifikacji, natomiast prawdziwym obłędem jest studiowanie kulturoznawstwa przez dojrzałą panią z administracji publicznej służby zdrowia, czy kończenie archeologi przez inną, równie dojrzała pracownicę biura do spraw studenckich.
Pod rygorem utraty dotychczasowego 20 letniego miejsca pracy.
A takie przypadki też znam.
Tej archeolożki to obawiam się zresztą. Z takimi kwalifikacjami, to niechybnie
dokopie się, że nie zaliczałem wszystkiego w zerówce, na piątkę.
Jak to dziś głoszę.:)
Pozdrawiam
yassa -- 15.11.2009 - 18:30