pamiętam tę zadymę we Wrocławiu. Niejaki ATW, taki dziwny nacjonalista-intelektualista, opublikował relację zatytułowaną “najokrutniejszy miesiąc to kwiecień”. Dobry utwór, btw.
Hehe,
pamiętam tę zadymę we Wrocławiu. Niejaki ATW, taki dziwny nacjonalista-intelektualista, opublikował relację zatytułowaną “najokrutniejszy miesiąc to kwiecień”. Dobry utwór, btw.