Najbardziej ubawiło mnie przeciwstawienie komunizmu i narodowego-socjalizmu. Dyskutowanie z przekonaniem, że może istnieć komunizm bez łagrów nie ma sensu, bo wszędzie gdzie dochodzi do tego szczęścia jakim jest komunizm muszą pojawić się łagry. Jakoś nie znalazłem w pamięci żadnego przykładu takiego zjawiska (komuna bez łagrów).
Swoją drogą ciekawe, kiedy zakończymy budowę socjalizmu w europie i pojawią się pierwsze obozy reedukacyjne dla błądzących zwolenników normalności.
Moim zdaniem antidotum na komunę czy nawet lewicowość nie jest konserwatyzm, który różni się tylko kolorem i zestawem dogmatów, tylko liberalizm. Szczegóły moich przemyśleń dostępne są tu.
Panie Kisielu!
Najbardziej ubawiło mnie przeciwstawienie komunizmu i narodowego-socjalizmu. Dyskutowanie z przekonaniem, że może istnieć komunizm bez łagrów nie ma sensu, bo wszędzie gdzie dochodzi do tego szczęścia jakim jest komunizm muszą pojawić się łagry. Jakoś nie znalazłem w pamięci żadnego przykładu takiego zjawiska (komuna bez łagrów).
Swoją drogą ciekawe, kiedy zakończymy budowę socjalizmu w europie i pojawią się pierwsze obozy reedukacyjne dla błądzących zwolenników normalności.
Moim zdaniem antidotum na komunę czy nawet lewicowość nie jest konserwatyzm, który różni się tylko kolorem i zestawem dogmatów, tylko liberalizm. Szczegóły moich przemyśleń dostępne są tu.
Pozdrawiam
Jerzy Maciejowski -- 09.12.2009 - 20:22