Spoko luzik,

Spoko luzik,

wojna światowa chwilowo odwołana, to jeszcze nie Ferdynand, to tylko Faszoda…

A propos… Wtedy to się władcy i mocarstwa umieli zachować z galanterią. Pomijam sam akt wypowiadania komuś wojny, w swojej istocie absurdalny, bo przyjazny względem tego, komu zamierzamy docelowo zburzyć miasta, wybić mężczyzn i zgwałcić kobiety – uprzedza wroga o naszych zamiarach. Latem 1914 serbski generał bawił u wód w Austrii – zamiast go aresztować, co byłoby logiczne, odesłano go z honorami nad granicę Serbii, żeby mógł objąć dowodzenie nad swoją wrogą względem c.k. monarchii armią :)


Raz i tylko raz By: Madddog (27 komentarzy) 22 grudzień, 2009 - 02:22