I to bez żadnych kompromisów. Prawdziwą babę, a nie chłopa-babę.
Z tutejszych by mi pasowała Agawa, ze względu na poczucie humoru i zdolności dyplomatyczne, o IQ nie wspominając.
A z realu, to może być ta pani od wojny z Tepsą.
Chociaż w realu, to ona, tudzież większość pań które lubię, bardziej na premiera pasują. Taka Chłoń-Domińczak, na przykład. Czy Kluzik-Rostkowska.
Ja to bym na prezydenta chciał
babę.
I to bez żadnych kompromisów. Prawdziwą babę, a nie chłopa-babę.
Z tutejszych by mi pasowała Agawa, ze względu na poczucie humoru i zdolności dyplomatyczne, o IQ nie wspominając.
A z realu, to może być ta pani od wojny z Tepsą.
merlot -- 04.01.2010 - 22:28Chociaż w realu, to ona, tudzież większość pań które lubię, bardziej na premiera pasują. Taka Chłoń-Domińczak, na przykład. Czy Kluzik-Rostkowska.