co jest z tym bełkoczącym de Mello, że go co i rusz wyciągają jacyś ludzie, choćby w roli kijaszka wbitego w ziemię, na ktorym się wiesza kurtkę oddając kupę na łonie natury?
Przecież ten cały Menello to są mądrości dla ćwierćinteligentow.
Swoją drogą
co jest z tym bełkoczącym de Mello, że go co i rusz wyciągają jacyś ludzie, choćby w roli kijaszka wbitego w ziemię, na ktorym się wiesza kurtkę oddając kupę na łonie natury?
Przecież ten cały Menello to są mądrości dla ćwierćinteligentow.
Artur M. Nicpoń -- 24.02.2010 - 16:26