znaczy z prądem, tyż można.
a grzaniec we mnie akurat pozytywne same skojarzenia budzi.
Choć jak ostatnio w knajpie w Ressovii wypiłem dwa, w międzyczasie zjadłem hamburgera i chyba wypiłem jeszcze drinka, to później jakoś specjalnie fajnie mi nie było.
Albo herbatke po góralsku,
znaczy z prądem, tyż można.
a grzaniec we mnie akurat pozytywne same skojarzenia budzi.
Choć jak ostatnio w knajpie w Ressovii wypiłem dwa, w międzyczasie zjadłem hamburgera i chyba wypiłem jeszcze drinka, to później jakoś specjalnie fajnie mi nie było.
grześ -- 01.03.2010 - 11:53