dla mnie to głównie film o młodości, utracie, tęsknocie i o przyjaźni.
Oczywiście są tam wstawki polityczno-społeczne, anarchistyczno-antykapitalistyczne itd, ale dla mnie to ozdobniki są.
A że młodzi za idoli mają osoby nie ze swojego pokolenia?
Nie dziwi mnie to jakoś, po pierwsze, jak wiadomo, wszystko już było.
Po kolejne, teraz jest zbyt duży wybór wszystkiego i w tym zaginąć można i dlatego żadne zespoły raczej nie uzyskaja nigdy statusu jaki kiedys miały Kult czy inne zespoły z lat 80-tych.
Bo zwyczajnie wybór był mniejszy i kultowym łatwiej było być i o cel łatwiej było, bo wszyscy wiedzieli przeciw czemu się buntować i czego pragnąć.
A teraz, kryzys, panie:)
ale w podobnych klimatach i o podobnych sprawach będzie traktował następny tu tekst i następny film.
Podrzucam tytuł “Edukatorzy” się nazywa, acz oryginalny tytuł oczywiście lepiej pasuje do stanu ducha obecnych czasów, bo brzmi “Tłuste lata przeminęły”
@JJ
dla mnie to głównie film o młodości, utracie, tęsknocie i o przyjaźni.
Oczywiście są tam wstawki polityczno-społeczne, anarchistyczno-antykapitalistyczne itd, ale dla mnie to ozdobniki są.
A że młodzi za idoli mają osoby nie ze swojego pokolenia?
Nie dziwi mnie to jakoś, po pierwsze, jak wiadomo, wszystko już było.
Po kolejne, teraz jest zbyt duży wybór wszystkiego i w tym zaginąć można i dlatego żadne zespoły raczej nie uzyskaja nigdy statusu jaki kiedys miały Kult czy inne zespoły z lat 80-tych.
Bo zwyczajnie wybór był mniejszy i kultowym łatwiej było być i o cel łatwiej było, bo wszyscy wiedzieli przeciw czemu się buntować i czego pragnąć.
A teraz, kryzys, panie:)
ale w podobnych klimatach i o podobnych sprawach będzie traktował następny tu tekst i następny film.
Podrzucam tytuł “Edukatorzy” się nazywa, acz oryginalny tytuł oczywiście lepiej pasuje do stanu ducha obecnych czasów, bo brzmi “Tłuste lata przeminęły”
pzdr
grześ -- 28.12.2011 - 17:03