Przypuszczam jednak, że nie podejrzewam, że nie podejrzewam… Pić wspólnie! Tylko wspólnie, nie inaczej. Inaczej to się można “nabrać”, “nawalić”, “nagrzmocić”, “nadymić” i inne “na” (i — co nie jest bez znaczenia — wszystko po nic), ewentualnie — “kieliszek do obiadu”. Co do milczenia sprawa zostaje mimo wszystko zagadką, ale skłaniam się coraz bardziej do tego, że jest odwrotnie niż z piciem. Bo jak zaczniemy milczeć wspólnie, to już chyba nie ma rady, prawda…
-->Sergiusz
Przypuszczam jednak, że nie podejrzewam, że nie podejrzewam… Pić wspólnie! Tylko wspólnie, nie inaczej. Inaczej to się można “nabrać”, “nawalić”, “nagrzmocić”, “nadymić” i inne “na” (i — co nie jest bez znaczenia — wszystko po nic), ewentualnie — “kieliszek do obiadu”. Co do milczenia sprawa zostaje mimo wszystko zagadką, ale skłaniam się coraz bardziej do tego, że jest odwrotnie niż z piciem. Bo jak zaczniemy milczeć wspólnie, to już chyba nie ma rady, prawda…
referent -- 10.05.2012 - 07:59