Nie zamarzłam, choć istotnie – przyznaję – taki scenariusz był w pewnym momencie rozważany jako prawdopodobny. Zmagałam się ze złośliwymi przedmiotami, które uparły psuć się jeden po drugim.
Pozdrawiam (przed)Świątecznie.
@JJ
Nie zamarzłam, choć istotnie – przyznaję – taki scenariusz był w pewnym momencie rozważany jako prawdopodobny.
Zmagałam się ze złośliwymi przedmiotami, które uparły psuć się jeden po drugim.
Pozdrawiam (przed)Świątecznie.
Magia -- 20.12.2012 - 12:06